Za nami bardzo trudny etap - wybór materiałów na podłogi w pokojach, łazienkach, w kuchni i w garderobach. Wiązało się to z godzinami spędzonymi w salonach wystawowych. Mimo dosyć bogatej oferty w naszym rodzinnym mieście wybraliśmy się na zwiad do stolicy. Warszawskie korki dały nam dużo czasu na dyskusje i przemyślenia.
Zawsze podobały nam się Travertine Creme włoskiej firmy Picasa. W domu, w którym mieszkamy, kilka lat temu wyłożono nimi kominek. Do dziś nic nie straciły ze swojego uroku. Płytki są polerowane, ale mają bardzo ciekawe zagłębienia, dzięki którym idealnie oddają wygląd trawertynu. Wszystkie skazy na ich powierzchni podnoszą funkcjonalność - nie będzie na nich widać śladów użytkowania w postaci rys itp.
Po długich rozmowach podjęliśmy trochę szaloną, ale ostateczną decyzję, dotyczącą wystroju domu.
Poniżej przedstawię założenia:
- wszystkie podłogi w pokojach, hole, łazienki, garderoby i kuchnia zostaną wyłożone Travertine Creme
- wszystkie ściany łazienek, wc i ściany kuchenne będą wyłożone Travertine Creme
- jedna ze ścian w holu wejściowym zostanie wyłożona Travertine Creme
- "Akwarium" czyli nasz wiatrołap, który będzie z trzech stron przeszklony również pokryjemy Travertine Creme
Poniżej foto płytki Travertine Creme w świetle dziennym:
i przykładowa realizacja przy sztucznym oświetleniu.
Niektórym może się wydawać, że całość wyjdzie monotonna, ale nie ma się o co martwić. Nazbieraliśmy już tyle dodatków i ciekawych mebli, że bardzo szybko zatrzemy wrażenie przytulności porównywalne z halą dworcową.
Tylko kotłownię ubierzemy nieco inaczej, ponieważ brak czasu zmusił nas do korzystania z płytek dostępnych w magazynie. Położyliśmy polski gres i ceramikę ścienną firmy Marconi
- kolekcja Margo 60/60 na podłogę
- Trevi Beige 25/50 na ściany.
Policzyliśmy wszystkie powierzchnie i złożyliśmy zamówienie w zaufanej firmie Oliva. Wykorzystanie jednakowych płytek w całym domu dało nam spore oszczędności. Zamówienie kilkuset metrów płytek to dla sprzedawcy łakomy kąsek, dzięki czemu łatwiej podejmują decyzje o rabatach i dają bardziej elastyczne warunki współpracy.
Czas pokaże, czy nasze decyzje były słuszne, na ostateczny efekt musimy jeszcze trochę zaczekać. Chcielibyśmy już złapać za pędzle i wałki.