13.04.04 Drzwi wewnętrzne.
Lubimy wszystko wcześniej zaplanować. Bieganie od sklepu, do sklepu i wybieranie elementów wystroju wnętrz w panice, nie leży w naszej naturze. Ogólna koncepcja wykończenia domu jest zaplanowana od etapu, na którym rysowaliśmy projekt. Szczegóły ustalamy z żelazną konsekwencją i sporym wyprzedzeniem w stosunku do prowadzonych prac.
Aktualnie zajmujemy się wyborem odpowiedniej formy drzwi. Od początku wchodziły w grę tylko dwie, przeciwstawne koncepcje wzornicze.
1. Zupełnie proste i gładkie bez przeszkleń:
Foto: www.porta.com.pl
2. Klasyczne, z prostymi kasetonami, bez przeszkleń.
Porta, model Malaga B.0
Zrezygnowaliśmy z przeszkleń ponieważ bardzo zależy nam na intymności. Pełne drzwi nieco lepiej tłumią hałas. Ostatecznie zwyciężyła klasyka, która nie straci uroku przez kolejne 50 lat, i będzie pasowała do pozostałych elementów wystroju holi i schodów.
Kolejną rozterką były listwy przypodłogowe. Zaprojektowaliśmy drewniane, proste listewki. Jedyną nierozstrzygniętą kwesią był wybór koloru.
Jasne mogłyby rozmyć granicę między podłogą i ścianami, ciemne współgrałyby z drzwiami i tworzyły wyraźną linię, między płaszczyznami ścian i podłogi. Spór rozstrzygnęły wizualizacje wykonane przez moją małżonkę:
1. Wersja z jasnymi listwami przypodłogowymi:
2. Wersja z ciemnymi listwami, która jednogłośnie zwyciężyła.
Zainteresowały nas szerokie futryny, które obejmują całą ścianę, dodając drzwiom solidności. Tworzą ciekawy element wykończeniowy i optycznie powiększają drzwi, przykład poniżej.
Kwestie koloru stolarki drzwiowej i listew również są już rozwiązane. Będzie to klasyczny, ciemny dąb: